Sunday, March 16, 2014

Chodzenie po ogniu na górze Takao

Ostatnio rzadko mi się zdarzają posty związane z japońską kulturą więc dzisiaj tak trochę dla odmiany. W zeszłym tygodniu wybrałam się z przyjaciółmi na Hiwatari-sai, dosłownie "festiwal przechodzenia przez ogień", u stóp góry Takao w zachodniej części Tokio. Festiwal wynalazła skądś koleżanka więc nie za bardzo wiedziałam, o co chodzi... okazało się, że chodzi dosłownie o chodzenie po ogniu, a raczej po rozgrzanych (płonących jeszcze gdzie nie gdzie) popiołach pozostałych po rozpalonym wcześniej ogromnym ognisku. 
Wzięłam udział w festiwalu nie wiedząc o nim zbyt wiele, ale późniejszy research wykazał, że świątynia buddyjska Yakuoin, w której się odbywa, należy do sekty Shugendo znanej z aktywności tzw. yamabushi - są to mnisi - pustelnicy sławni z zamiłowania do gór i ostrego treningu typu siedzenie nago pod wodospadem. To trochę wyjaśniło mi to ich zapał do chodzenia na boso po węglach.
Podczas festiwalu mnisi modlą się o bezpieczeństwo i zdrowie wiernych, a przejście przez święty ogień zapewnia podobno oczyszczenie duszy. Najpierw po rozgrzanych popiołach chodzą mnisi, a kiedy ogień trochę przygaśnie wpuszczani są zwykli ludzie, którzy również mogą przejść się na bosaka po resztkach ogniska. Kolejka chętnych do tego była ogromna więc tym razem zrezygnowaliśmy i wdrapaliśmy się na górę Takao.





















Daleko jeszcze?


No dobra udam, że mam energię do wspinaczki...





Takao-san jeszcze pokryty śniegiem



Tengu pilnują góry



W drodze powrotnej w wielkiej zgodzie wpakowaliśmy się na wyciąg


A na koniec wesoła wiewióra wraz z życzeniami miłego tygodnia!

9 comments:

  1. Hej, ładne widoczki. Ale nie oszukuje, że się tak pod górę nachodziłaś bo widziałem kolejkę linową:).

    My w liceum z chłopakami organizowaliśmy podobne obchody. Na działce Parówy przebiegaliśmy przez chmurę policyjnego gazu paraliżującego który załatwił Paweł. To była świetna zabawa, wspominam to z łezką w oku.

    DF

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ej no wchodziłam, wchodziłam! Kolejką jechałam w dół, ale to i tak tylko dlatego, że wszyscy marudzili:)
      Co do zabawy z gazem to ermm... w sumie to chyba wolę nie pytać o szczegóły:) Pozdrów Pawełka jak go spotkasz!

      Delete
  2. Nice blog ! Hope you living beautiful adventures in Japan !

    dslvfr.blogspot.fr

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you, I am! I love your cat by the way:)

      Delete
  3. wow!! super blog i zdjęcia :)

    http://alexissachet.blogspot.com/

    ReplyDelete
  4. ...w naszym kraju robią to chłopaki z www.chodzeniepoogniu.pl

    ReplyDelete